Tuesday, April 29, 2008

Orchid vs. Attali

Dawno tu nie zaglądałem, co nie znaczy że przestałem się tym miejscem interesować! Pogoda dopisuje ostatnio na maksa więc robię wszystko żeby oderwać się od ekranu na jak najdłużej; poczytać, zagrać próbę, pójść na deskę czy po prostu spotkać się z żywymi ludźmi:)

Ostatnio staram się czytać więcej francuskiej socjologii. O ile zawsze fascynowała
mnie potęga myśli (a w zasadzie chyba raczej 'ducha':) manifestującego się w dziełach niemieckich filozofów, o tyle w obecnej chwili doceniam myślicieli francuskich, oczywiście nie takich których Bourdieu piętnował jako "plemię filozofów Ecole Normale" ale tych uprawiających socjologię krytyczną.

W tym miejscu zaczyna się najciekawszy punkt tej historii i sytuacja która jest dla mnie jednym z najbardziej niesamowitych zjawisk: gdy muzyka zaczyna czerpać inspirację z filozofii wprowadzając wrażliwość intelektualną w zupełnie nowy wymiar. Odpowiedzialny jest za to Jayson Green, wokalista Orchid, który we wkładce do "Dance Tonight...' mówi o swojej filozofii tworzenia muzyki.

Image Hosted by ImageShack.us

Większa wersja: TUTAJ

Powołuje się przy tym na francuskiego socjologa Jacques'a Attali'ego, który oprócz tego że był ekonomistą w rządzie Mitterrand'a powiązanym dość silnie z ówczesnym esthablishmentem napisał sporo genialnych tekstów zakresu socjologii muzyki. Jednym z jego pomysłów była zupełnie nowa definicja 'ciszy' we współczesnej przestrzeni dźwiękowej. Jeżeli przyjmiemy, że cisza to stan stabilności okaże się, że pojęcie to jest najbardziej adekwatne do opisu tego co dzieje sie we współczesnej fonosferze. Zero ruchu, zero zmian - gwiazdy nagrywają wciąż podobne kawałki lub bezwstydnie odświeżają stare hity nowych wersjach. Listy przebojów są wypełnione po brzegi piosenkami, których ruch z góry i na dół na drabinie popularności jest czysto iluzoryczny, jakie bowiem ma znaczenie to czy Pink Floyd pojawi się Liście Wszechczasów Programu Trzeciego PR na pierwszym miejscu czy ustąpi w tym roku pozycję Led Zeppelin? Wciąż zanurzeni jesteśmy w tym samym kulturowym mainstreamie, a nasza percepcja jest ograniczona do rzeczy znanych i stale powtarzanych. To właśnie definicyjna cecha ciszy, jako szumu, gdzie nic tak naprawdę nie słychać i nie sposób wyodrębnić rzeczy wartościowych bo wszystko brzmi identycznie.

Mam przeczucie że dobrze rozumiał to Green i że chwila zdania sobie sprawy z istniejącej sytuacji mogła być inspiracją do powstania Orchid - zespółu który przełamuje bariery muzycznego rynku i który dzięki dawce hałasu dokonuje dekonstrucji systemu dźwiękowego naszych czasów. Jedyny głos i jedyny środek wyrazu który pozwala być słyszanym prowadzi w dzisiejszych czasach przez niezgodę na narzucanie granic, przez zastąpienie egzystencjalnej pasywności nową esencją i nową filozofią tworzenia. Aby w obecnym świecie się 'odezwać' i zostać usłyszanym, musisz krzyknąć. Pomyślcie o tym słuchając tej płytki.

"Music is a very apropiate vehicle for the "revolution of everyday life". Music stands to be more than an object of study, or entertainment: it is a way of perceiving the world. And a tool for understanding it". Green, 1999.

"Today, no theorizing accomplished through language or mathematics can suffice any longer; it is incapable of acounting for what is essential in time - the qualitative and the fluid, the threats and violence... It is thus necessary to imagine radically new theoretical forms, in order to speak new realities. Music, the organization of noise, is one such form. It reflects the manufacture of society; it constitutes the audible wave band of vibrations and sounds that make up society. An instrument of understanding prompts us decipher a sounds form of knowledge" Attali, 1985.


Image Hosted by ImageShack.us

7 comments:

Anonymous said...

wyjątkowo ciekawy post. fajnie w inny sposób "rzuciłeś światło" na muzykę Orchida :) od razu włączyłem płytę hehe

Anonymous said...

też mi się podoba post, dobra robota stary;) bandu nie znam, ale attaliego muszę poczytać koniecznie. musisz mi kiedyś podrzucić jakieś ksera ;)
pozdro,
m.

Anonymous said...

Green mial niewielki wplyw na strone muzyczna Orchid; gitarzysta Will ukladal kawalki.

Anonymous said...

zobacz: www.meadowmeadow.pl

maka said...

borewicz - dzieki za mile slowa, do zobaczenia na off minor:)

xyz - tez dzieki chlopie, zrobie Ci z checia kopie paru fajnych rzeczy i wysle chyba ze planujesz wpasc do wawy to jak zwykle zapraszam:)

Anonymous - dzieki za zainteresowanie, z pewnoscia masz racje odnosnie kwestii muzycznych, mi akurat tutaj chodzilo bardziej o strone tekstowa ktora z pewnoscia zajmowal sie wlasnie Green.
Bardzo mi sie podoba Twoja strona, chetnie bym sie wybral na Petethepiratesquid do Wro, zobaczymy co z tego wynikinie:)

Anonymous said...

dzieki. na koncert zapraszam.

Anonymous said...

Komentarz spozniony, ale dopiero teraz wpadlem na Twoj blog i przypomnialo mi sie jak kupilem sobie tego winyla Orchid. Muzyki jakos nie moglem przelknac - halas, chaos i wrzaski. zdecydowanie blizej mi bylo do klimatow lzejszych - funeral diner, moss icon, saetia i pare innych. I tak winyl lezal i lezal, dopoki nie wyciagnalem wkladki z tekstami. 'i'am nietzsche' rzucilo zupelnie inne swiatlo na ta muzyke, po pewnym czasie ucho przywyklo do lp i dzis moge sie cieszyc czyms, co dla wielu jest skrajnie niesluchalnym materialem.

Piateczka za blog, czesciej aktualizuj, bo tego typu stron u nas malo, a Twoj intelektualny belkocik mnie zaciekawil. :)
zarcik.